Rozstania
Łatwiej jest być ofiarą innego człowieka, niż przegraną w oczach społeczeństwa. Co powiedzą oni? Rodzice, sąsiedzi, znajomi….
Łatwiej jest znosić słowne i emocjonalne znieważanie, niż podjąć najważniejszy krok: odejść i przerwać tą spirale cierpienia.
Łatwiej jest pozwolić Twojemu oprawcy kontrolować każdą wydaną złotówkę, niż płakać z bezsilności w łazience, bo rachunki nieopłacone, dzieci mają swoje potrzeby, a wszystko na Twojej głowie. We dwoje było łatwiej i bezpieczniej. Dzieci przyzwyczajone są do życia na wysokim poziomie, a Ciebie już na to absolutnie nie stać. Ledwo możesz opłacić czynsz i kupić jedzenie. A gdzie reszta?
Łatwiej byłoby zostać w ładnie urządzonym domu w modnej dzielnicy, miłym sąsiedztwie, z prywatną szkołą i opieką medyczną w pobliżu, aniżeli przeprowadzić się do malutkiego mieszkania w bloku z wielkiej płyty, gdzie towarzystwo szemrane nie stroni od alkoholu i narkotyków. Bo bieda, bo nie ma pracy. Taka trochę podróż do innego świata – gorszego świata.
Łatwiej jest być obiektem seksualnych ataków męża, niż jak lwica walczyć o to, aby Twoje dzieci mogły kontynuować naukę w szkole prywatnej, czy pobierać lekcje pływania.
Łatwiej jest zostać z Twoim domowym katem, który Ci ubliża aniżeli wyruszyć w świat w przysłowiowych majtkach na tyłku z tą niepewnością, że być może coś pójdzie nie tak i zostaniesz bez dachu nad głową z dwójką małych dzieci.
Tak, życie byłoby łatwiejsze przynajmniej z finansowego punktu widzenia, gdybyś została. Pytanie, czy Twoje życie można kupić za pieniądze?
Czy pieniądze są warte tego, aby dać się gwałcić?
Czy pieniądze są warte tego, aby pozwolić się poniżać, bić, gnębić?
Czy pieniądze są więcej warte niż bezpieczeństwo Twoich dzieci?
Zadaj sobie te pytania. Jeśli nie znajdziesz na nie odpowiedzi zadawaj je w kółko, kiedy będziesz się zastanawiać nad swoim toksycznym związkiem.
Czy zgodziłabyś się być czyjąś własnością za cenę nie posiadania problemów finansowych? Czy zgodziłabyś się być czyjąś własnością?\
Szczerze, nie mam pojęcia, która droga jest właściwa. Nie wiem, czy robię dobrze, ale potrzebuję spokoju. Chcę mieć swoje cztery ściany na wyłączność, chcę znowu poczuć się bezpieczna – na mojej własnej przestrzeni. Uwielbiam patrzeć na twarze moich dzieci, kiedy bawią się, a na ich buźkach gości szczery uśmiech. Nie są w stanie podwyższonej gotowości, że może zaraz się wydarzy kłótnia, trzaskanie drzwiami, kiedy on wraca pijany, albo pije w domu. I wrzeszczy jak oszalały, że chce rozwodu, że mnie nienawidzi… Kiedy bierze się za przemoc fizyczną w stosunku do mnie i dzieci… Wiem, że im także byłoby lepiej zasypiać we własnych pokojach, w łóżkach, które znają od zawsze w poczuciu bezpieczeństwa, że nikt ich nie skrzywdzi, że są bezpieczne. Byłoby łatwiej żyć w pełnej rodzinie, w której jest mama i tata. Ja swoją decyzję podjęłam i jej nie żałuję.
Pomyśl chwilę i podejmij właściwą decyzję. Kochaj swoją wolność i nietykalność cielesną bardziej niż pieniądze. I nawet jeśli będziesz musiała staczać codziennie samotną walkę o przetrwanie wybierz siebie, a nie życie ze swoim katem. Wybierz wolność, a nie emocjonalne i finansowe uzależnienie od kogoś, kto nie absolutnie żadnych praw do Twojego życia. Każdy zasługuje na szczęście. Każdy zasługuje na wolność – nawet małe dziecko zasługuje na prawo do życia wolnego od jakiegokolwiek molestowania psychicznego, czy fizycznego..
Samotni rodzie są często ofiarami w oczach społeczeństwa, bo przecież sama odeszła, rozwód to była jej decyzja, więc niech sobie radzi. Uważam, że takie kobiety-bohaterki trzeba doceniać, trzeba im pomagać i dać odczuć, że są wielkie. Za każdą taką kobietą, która decyduje się na odejście zazwyczaj jest cała długa historia. Jest powód, dlaczego to zrobiła.
Wolę być matką samotnie wychowującą dzieci, aniżeli patrzeć na katastrofę, jaką okazało się moje krótkie małżeństwo. Pozwolić dziecku wzrastać w atmosferze nieustających kłótni, wyrzutów, niepewności. W atmosferze braku szacunku i miłości.
Łatwiej byłoby zostać. Ale to łatwiej nie zawsze daje Ci bezpieczeństwo. Łatwiej byłoby zostać, ale jest jakaś magia w pokonywaniu trudności, co jest więcej warte niż wszystkie pieniądze świata. Jesteś wolna, a Twoje życie jest w Twoich rękach. Daj sobie prawo do szczęścia. Jak powiedział Wharton: „Najważniejsze, żeby nie patrzeć na kraty, a tylko między kratami. Bo jeżeli będziesz patrzył na kraty, to nigdy niczego nie dokonasz i nigdy nie będziesz szczęśliwy."
BB.
Podobne artykuły
-
Uśmiech nie znikał z jej twarzy, a blask szczęścia nie opuszczał jej oczu. Emanowała takim szczęściem, że prawie zarażała nim innych. Jej rodzina i przyjacie...
-
Proszę daj mi w końcu święty spokój. Przestań mnie nachodzić z tym swoim chłodnym sercem, pełnym obaw, pytań i zbolałą miną. Przestań pisać do mnie w środku...
-
Rozstanie da się przeżyć. Tylko w głowie będą Ci przez jakiś czas siedzieć słowa, które od niego usłyszałaś na odchodne. Bolą jak cholera! Pieką w przełyku, ...
-
Piszę do ciebie, choć pewnie nie powinnam. Powinnam zamknąć za sobą drzwi z napisem „przeszłość” i otworzyć kolejne: „co mnie czeka”. Wracam myślami do tego,...