// Rozstania / Przecież ta miłość miała trwać wiecznie….

Rozstania

rozstanie, koniec miłości
Przecież ta miłość miała trwać wiecznie….

Kiedy Cię spotkałam było lato. Pamiętam jego zapach. Liście mieniły się w słońcu, powietrze pachniało dojrzewającymi owocami. Nigdy nie zapomnę Twojej twarzy: zawadiackiego uśmiechu i roześmianych oczu….

Nasza miłość umarła na wiosnę. Ironia losu: wtedy powinna rozkwitnąć. A umarłą, kiedy całą przyroda po długim zimowym odpoczynku budziła się do życia. Nagle zaczęliśmy oddalać się od siebie. Przechodzić obok, mijać się w drzwiach, na ulicy. Leżeć obok siebie we wspólnym łóżku, właściwie się nie dotykając. Moje ciało nawet nie próbowało przybliżyć się do Twojego. Odległość ponoć niewielka, a wydawało się, że dzielą nas kilometry. Najwyraźniej odległość bywa wartością względną. Pomiędzy nami była jakaś niewidzialna granica. Chłodna góra lodowa, której nie sposób było pokonać poprzez nadzieję.

Pamiętam, jak rozmawialiśmy, ale nie pamiętam znaczenia słów wypowiadanych przez Ciebie. Pamiętam tulenie się do Ciebie, ale też brak czułości i ciepła. Pamiętam to okrutne uczucie pustki i beznadziejności. Nasze usta, kiedy próbowaliśmy się całować beznamiętnie dotykające się nawzajem. Nasze dusze, które nagle przestały być komplementarną całością I zaczęły żyć oddzielnym życiem. A najstraszniejsze było to patrzenie na Twą twarz i uczucie, że rozmawiam z zupełnie obcym człowiekiem. Jak to się mogło stać? Przecież byliśmy dla siebie wszystkim…. Ta miłość miała trwać wiecznie, ale najwyraźniej wiecznie to za długo….

Nie cierpiałam na Ciebie patrzeć, bo czegokolwiek nie robiłam, jak bardzo się nie starałam – widziałam prawdę. Prawda zawsze broni się sama. A wiesz, jaka była prawda? Nasza miłość umarła i to dawno temu. Broniliśmy się przed nią omijając się wzajemnie, zachowując się dwoje obcych mieszkających pod jednym dachem. Byliśmy mili, serdeczni, sztuczni…. W powietrzu nie czuć już było tej pasji, która nas ze sobą połączyła. Nagle spadła jego temperatura – dziwne, niezgodne z cyklami przyrody…. Tej temperatury nie podniosłyby nawet ciepłe swetry, rękawiczki i rozpalony kominek….

Boże, jak ja tęskniłam za dotykiem, ale nie Twoim. Twój dotyk sprawiał mi ból. Twoje dłonie na mojej skórze były jak krople lodowatej wody… Byłeś wodospadem, a ja potrzebowałam spokojnego oceanu. Potrzebowałam drzewa silnie wrośniętego w ziemię. Nie potrafiłeś mi tego dać. Też nie potrafiłam Ci dać tego, co potrzebowałeś.

Byłam ogniem, którego płomienie byłyby w stanie spalić cały las, a Tobie potrzebna była delikatna bryza. Twój dotyk był delikatny, wycofany, niepewny. Przypominał mi ciągle dziewczynę, którą kiedyś byłam: kruchą i niepewną. Jeśli dotknąłbyś ją za raptownie pewnie rozpadłaby się na milion kawałków.
Już nie jestem tą dziewczyną.

Z czasem zmieniłam się w kobietę pełną pasji, która chce fajerwerków w swoim związku. Chciałam, abyś dotarł do dna mojego serca, chwycił w obydwie dłonie moją twarz, spojrzał w me zielone oczy I zobaczył w nich moją duszę.
Nie potrafiłeś, bo nie jestem osobą, którą pokochałeś.
Ja zaś kocham faceta, którego spotkałam tamtego lata, a nie tego, kim jesteś dzisiaj.

Wiesz co, spieprzyliśmy to…

Co z tego, że jest nam źle? Pamiętasz, nawet płakaliśmy tuląc się do siebie, bo nie potrafiliśmy znaleźć rozwiązania. Za nami była nasza cudna przeszłość, tkwiliśmy w trudnej teraźniejszości i mieliśmy świadomość tego, że przyszłość nasza wspólna może być mroczna… Może mieliśmy nadzieję na to, że jakimś cudownym sposobem uda nam się naprawić wszystko? Może myśleliśmy, że nasza miłość ochroni nas przed nami samymi? Nadzieja ponoć umiera ostatnia…. Walczyliśmy dzielnie, ale jak każda bitwa I ta musiała w końcu się zakończyć. Przegraliśmy….

Nie chcę Cię okłamywać. Tęsknię za Tobą. Tamtym Tobą. Czasami uronię łzę myśląc o tamtym lecie, kiedy wydawało się, że świat to Ty i ja i nic tego nie zmieni….

Życzę Ci pasji. Prawdziwej miłości.
Życzę Ci wolności i przeżywania każdego dnia w szczególny sposób.
Życzę Ci zdobycia wszystkich życiowych szczytów.
Życzę Ci, aby nowe uczucie nigdy nie przeminęło.
Sobie też tego życzę.

Dzisiaj pomyślałam o Tobie…. Co u Ciebie? Jak Ci się układa? Chcę, abyś wiedział, że Cię kochałam i zawsze będę kochać… Na swój szczególny sposób…. 

MB

Lubisz ten materiał? Podziel się nim ze znajomymi:

Podobne artykuły

Odwiedź nas na Facebooku